Opóźnienia związane z moimi chorobami, wyjazdami i natłokiem projektów sprawiły, że w czerwcu podsumowuję marzec. Obiecałem sobie jednak, że prędzej czy później dostaniesz wszystkie zaplanowane wpisy. Czas więc na brandingowe podsumowanie marca.
Marcowe rebrandingi
Marzec to miesiąc, w którym zdecydowanie sporo się dzieje. Pięć lat temu nowe logo zaprezentowały między innymi Kraków i Onet, cztery lata temu doszło między innymi do rebrandingu North Fisha, US Open czy brytyjskiego parlamentu. Trzy lata temu mieliśmy do czynienia z rebrandingiem Sheratonu, Komitetu Obrony Demokracji czy zmianą wizerunku konferencji InfoShare, która załapała się nawet do najciekawszych rebrandingów 2019 roku. Dwa lata temu obawiałem się, że przez szalejącą pandemię marki nie zdecydują się na zmiany. Nic bardziej mylnego, bo w marcu 2020 nowe wizerunki zaprezentowały między innymi BMW, Nissan, Thames & Hudson, Landor czy kilka organizacji sportowych. W zeszłym roku zmieniły się znaki Renault, Xiaomi czy Interu Mediolan.
Bradningowy przegląd marca 2022
Dwa lata temu zastanawiałem się, czy szalejąca pandemia koronawirusa wpłynie na liczbę rebrandingów. Nie wpłynęła. W tym roku z zainteresowaniem przyglądałem się rynkowi, w obliczu wojny toczącej się na Ukrainie. Tym razem sytuacja odcisnęła swe piętno na rynku brandingowym w dość zaskakujący sposób.
Firmy rezygnują z używania litery Z
Symbolem zbrojnego ataku na Ukrainę stała się litera „Z”, która została wymalowana na większości pojazdów rosyjskich tak, by odróżnić je od sprzętu Ukraińców, którzy również posługują się postradzieckim wyposażeniem. Choć litery, a właściwie symbole, bo litera „Z” nie występuje w rosyjskim alfabecie, były różne, to właśnie „Z” stało się symbolem inwazji, także dzięki Rosjanom, którzy korzystają z niej dla wyrażenia poparcia dla działań armii i samego Putina. Z dnia na dzień litera „Z” zaczęła się źle kojarzyć i ciążyć firmom, które nie mają nic wspólnego z Rosją. Międzynarodowa korporacja ubezpieczeniowa Zurich zdecydowała się na usunięcie z mediów społecznościowych ikon z literą „Z”, zastępując ją najpierw całym znakiem, a później samym logotypem.
Na jeszcze dalej idące kroki zdecydował się koncern Ocado, który zmienił logo marki Zoom, w krótkim czasie po premierze. Nowe logo Zoom zawierało bowiem motyw błyskawicy, który miał podkreślać szybkość dostaw Zoom. Firma zdecydowała się ograniczyć logo do samego logotypu. Firma nie ograniczyła się tylko do działań wizerunkowych – przekazała także 150 tys. funtów wsparcia, aby pomóc w zapewnieniu żywności, pierwszej pomocy, schronienia, lekarstw, odzieży i innej pomocy najbardziej potrzebującym.
Mohrenbräu stąpa po cienkiej linii
Moda na cancelowanie marek z tradycją, tylko dlatego, że kilkadziesiąt lat później niektórym wydają się rasistowskie, trwa w najlepsze. Uncle Ben’s to teraz Ben’s Original, Negrita to teraz Chokita, a Aunt Jemima to teraz Pearl Milling Company. Spory orzech do zgryzienia mieli także w austriackim browarze Mohrenbräu. Od momentu powstania Mohrenbräu używa sylwetki głowy ciemnoskórego mężczyzny jako swojego znaku towarowego. Nazwa marki „Mohrenbräu” pochodzi od założyciela Johanna Mohra, który w 1736 roku otworzył karczmę w Vorarlbergu. Mohr to po niemiecku murzyn, więc trudno się dziwić tej nazwie. W ostatnich latach Mohrenbräu coraz częściej spotyka się z krytyką, że logo marki jest rasistowskie. Wszystko za sprawą zbyt zaakcentowanych elementów, charakterystycznych dla osób czarnoskórych, nosa, ust czy kręconych włosów. W nowym znaku te elementy pomniejszono, co moim zdaniem zupełnie nie zmieniło charakteru logo, a przez mniejsze wargi, z nowym znakiem przestaną utożsamiać się wszystkie Karyny z Żabek, czy jak one się tam w tej Austrii nazywają. Moim zdaniem ten rebranding to takie działanie pod publiczkę. Nie zmienił się charakter logo ani marki, a nowe logo bez zestawienia ze starym wciąż będzie budziło kontrowersje. Szkoda, że przy rebrandingu nie zdecydowano się na odważniejsze zmiany.
GEA odświeża logotyp
GEA Group jest jednym z największych światowych dostawców systemów w branży spożywczej, napojów i farmaceutycznej. Na początku marca firma zaprezentowała nowe logo i inną kolorystykę. Firma postawiła na bardzo modną ostatnio ultramarynę, w zestawieniu z bielą i czernią oraz różem i neonową zielenią. Te dwie ostatnie barwy mają być stosowane jednak tylko jako akcenty w identyfikacji wizualnej firmy. W nowym znaku przywodzącą na myśl podbój kosmosu orbitę czy aureolę zamieniono na poziomą poprzeczkę łączącą litery. Nowy znak moim zdaniem prezentuje się lepiej i bardziej pasuje do charakteru firmy. Oprawa wizualna powstała we współpracy z Mutabor (Hamburg). Więcej o rebrandingu Grupy GEA przeczytasz w serwisie Design Tagebuch.
Niepołomice mają logo z królem!
Niepołomice – miasto w województwie małopolskim, kojarzą mi się jedynie z puszczą. Prawdopodobnie za sprawą grającej tam drużyny piłkarskiej właśnie o tej nazwie. Niepołomiczanom najwyraźniej miasto kojarzy się inaczej, bo w marcu zadebiutowało tam logo z królem! W znaku pojawia się nie kto inny, jak znany z banknotów 50 złotowych i lubiany jak te banknoty Kazimierz Wielki. Ostatni z Piastów, wybudował w mieście zamek myśliwski nad Wisłą i wystawił gotycki kościół. To wystarczyło, aby znaleźć się w logo miasta. Logo zostało wybrane w konkursie. Autorem grafiki jest Maciej Rosek. Na konkurs przysłano ponad 70 prac, a zwycięzca otrzymał nagrodę w wysokości 5 000 zł. Nie kupuję do końca wizji „Królewskiego Miasta Niepołomice” ale muszę przyznać, ze logo prezentuje się ciekawie i z pewnością wyróżnia się na tle znaków polskich miast i wsi.
Ubuntu odświeża tożsamość wizualną
Ubuntu po 12 latach odświeża swój słynny symbol Krąg Przyjaciół (CoF). W logo z 2010 roku znajdował się on w małej pomarańczowej kropce na końcu znaku. Teraz, delikatnie zmodyfikowany, zajmuje miejsce przed znakiem, w dużym pomarańczowym prostokącie. Modyfikacji poddano także logotyp. Ubuntu idzie trochę pod prąd modzie na pisanie wszystko małymi literami i powraca do tradycyjnej formy zapisu. O ile podoba mi się sama nowa ikona, to mam wrażenie, że cały znak jest krokiem wstecz. Może jednak to ja jestem zacofany i nie dostrzegam wiatru zmian, który przewieje modę na małe i grube litery w znakach.
AC Fiorentina drastycznie upraszcza znak
Kilka lat temu, przy okazji rebrandingu Juventusu, zastanawiałem się, czy będzie to początek rewolucji w piłce nożnej. Ostatecznie do rewolucji nie doszło, jednak wiele klubów poszło ścieżką wytyczoną przez Starą Damę i dość drastycznie uprościło swoje znaki. Jednym z nich jest Fiorentina. Klub Bartłomieja Drągowskiego, w którym ostatnio występował też Krzysztof Piątek, mojemu pokoleniu kojarzy się pewnie głównie z Gabrielem Batistutą. Młodym kibicom z pewnością kojarzyć się będzie z nowym logo, które bardziej pasuje do interfejsów gier piłkarskich, niż tradycyjnych klubowych herbów. Zdaniem klubowych działaczy logo, nad którym pracowano dwa lata, nawiązuje do tradycji Florencji – od sztuki, aż po kuchnię. Nie jestem przekonany do nowego logo Fiorentiny, jednak jeżeli będzie mu towarzyszyć nowoczesna i odważna tożsamość wizualna, to może się to udać!
be IT – rusza duża kampania promocyjna Włoch
Pozostajemy we Włoszech, gdzie w marcu ruszyła duża kampania promocyjna. „be IT” to hasło kampanii, którą włoski rząd od kilku tygodni promuje wizerunek Włoch jako lokalizacji biznesowej. Kampania, zainicjowana wspólnie z Włoską Agencją Handlu (ITA), ma zasięg globalny i jest skierowana do 26 krajów docelowych. Logo akcji zbiera dość skrajne opinie. Mnie się nie do końca podoba, jednak muszę przyznać, że jest bardzo włoskie. Szkoda też, że jest to tylko kampania reklamowa, a nie zdecydowano się, by pomyśleć o marce kraju holistycznie, bo hasła typu „love it”, „experience it” czy „explore it” zadziałałyby świetnie na każdym polu. Kampania została zrealizowana we współpracy z agencją Pomilio Blumm (Pescara).
Nowa identyfikacja wizualna Banku Anglii
Również w marcu nowy wizerunek zaprezentował Bank Anglii. Założony w 1694 roku Bank Anglii jest bankiem centralnym Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Teraz otrzymał on nową identyfikację wizualną. Cały korporacyjny design został zmieniony w ramach podejścia „cyfrowe na pierwszym miejscu”. Zmodyfikowano logo, typografię, kolorystykę oraz stronę internetową. Całość prezentuje się dobrze i jest kolejnym po BBC przykładem, że projektowanie dla sfery publicznej w Wielkiej Brytanii ma się bardzo dobrze.
Nowojorska Filharmonia ma nowe logo od Ogilvy
W 2009 roku, wraz ze startem nowego sezonu Filharmonia Nowojorska zaprezentowała nowe logo od agencji Pentagram, które zaprojektowała Paula Scher. W 2016 roku zaprezentowano nowy znak, za który odpowiedzialna była agencja Meta Design. W marcu jednostka zaprezentowała nowe logo, które kontynuuje współprace z najlepszymi projektantami na świecie. Tym razem za nowe logo filharmonii odpowiada agencja Ogilvy. O ile samo nowe logo nie jest niczym szczególnym, to całość zaproponowanej identyfikacji wizualnej i przykłady użycia znaku robią na mnie spore wrażenie i udowadniają, że nawet wydawałoby się dość klasyczna instytucja może mieć świeżą i nowoczesną tożsamość wizualną.
To już wszystko, co przygotowałem dla Ciebie, w bardzo opóźnionym odcinku brandingowego przeglądu marca. Jeszcze w tym tygodniu wybiorę ten najciekawszy, najbardziej kontrowersyjny lub zwyczajnie najlepszy rebranding i opiszę go w ramach serii Rebranding Miesiąca. Napisz, proszę, w komentarzu, który przedstawiony dziś znak podoba Ci się najbardziej, a który rebranding Twoim zdaniem okazał się niewypałem.