Branding

Rebranding miesiąca #103: Poznań (maj 2024)

Rebranding miesiąca #103: Poznań (maj 2024)

Przez Igrzyska Olimpijskie w Paryżu trochę posypał mi się kalendarz wydawniczy, ale czas nadrobić zaległości. Wróćmy do maja i przyjrzymy się najciekawszemu rebrandingowi miesiąca, który reperkusje ma po dziś dzień.

Majowe rebrandingi

W maju mieliśmy do czynienia z wieloma ciekawymi rebrandingami. Nowe znaki zaprezentowały Aston Villa, agencja Reuters czy Spotify. Odświeżone wizerunki pokazały także Develey, Maxi Zoo czy Sports Interactive, twórcy kultowego FMa. O tych i kilku innych rebrandingach przeczytasz w brandingowym przeglądzie miesiąca.

Brandingowy przegląd miesiąca #70 (maj 2024)

Rebranding miesiąca: Poznań

Najciekawszym rebrandingiem maja był zdecydowanie rebranding Poznania, głównie przez kontrowersje, które wywołał i jego dalsze konsekwencje.

Nowe logo Poznania

Do maja bieżącego roku Poznań reprezentowany był przez logotyp z dość specyficznie zapisaną nazwą miasta – POZnań, gdzie kreskę nad „ń” zastąpiono gwiazdką. Zaakcentowanie liter POZ odnosiło się oczywiście do kodu lotniska w Poznaniu. Znak zaprezentowany został 2 kwietnia 2009 roku, a gwiazdka była asteryskiem, kierującym do claimu, który w Polsce brzmiał Miasto know-how, zaś poza jej granicami Eastern energy, Western style. Znak początkowo budził kontrowersje, a hasło Miasto know-how było prześmiewczo zmieniane na Poznań Miasto Hau-Hau, ale na tyle wrósł w Poznań, że jego zmiana jest aktualnie mocno krytykowana.

Nowe logo Poznania

Nowe logo zmienia zupełnie podejście do wizerunku miasta, pojawił się jednak znajomy akcent. Nowe logo Poznania składa się z zielonej tarczy, na której umieszczono przewróconą na bok literę P, nad którą znajduje się znany z poprzedniego znaku asterysk, w lekko zmienionej formie. Pod tarczą znalazło się miejsce dla nazwy miasta, napisanej na czarno.

Litera „P” nie jest tu po prostu odniesieniem do nazwy Poznań. Powstała ona zdaniem twórców z uproszczenia herbu Poznania. Mimo że od rebrandingu minęło kilkanaście tygodni, wciąż nie wiem jak. Tropem może być ten Piotr i Paweł, ale to tylko zgadywanie. Dalej możemy się dowiedzieć, że litera P, to nie tylko Poznań, ale też między innymi Piotr, Paweł, Polska i Początek. Gwiazdka czy asterysk jest za to nawiązaniem do herbu Poznania, herbu wielkopolski i poprzedniego znaku miasta.

Nowe logo Poznania występuje także w wersji poziomej i wersji monochromatycznej. W tej ostatniej zdecydowano się na zastosowanie cienkiego obrysu tarczy, by nie razić dużym czarnym polem. To rozsądna decyzja, choć obrys tarczy ginie przy zajmującej dużą jej część ikonie. Pojawiły się w sieci głosy, że znak zyskałby, gdyby poprawić kompozycyjnie to logo, ale dla mnie to niewiele da się tu uratować.

 

Nowe logo Poznania wersja pozioma

Tarcza znaku może być podmieniana na różne inne kolorystyki czy motywy. Opisując ten znak trzy miesiące temu, zapisałem dość zaczepnie, że o ile zazwyczaj tego typu dynamiczne znaki mi się podobały, to tutaj mam wrażenie, że zostało to stworzone tylko dlatego, żeby móc w logo wkleić tęczową flagę. Teraz bym tak ostro do tego nie podszedł, ale z zaprezentowanych wariantów, jakikolwiek sens miał właśnie ten, oraz ten z pyrami, reszta to zapychacze, bez najmniejszego sensu.

Logo, podobnie jak poprzednik, ma także różne wersje, stworzone dla Metropolii czy lokalnych inicjatyw. Żeby nie było, że tylko krytykuję tę zmianę, bądź propozycję zmiany, bo i takie informacje się pojawiają, ale o tym trochę później, unifikacja inicjatyw pod jednym znakiem jest zdecydowanie na plus.

Nowa identyfikacja wizualna Poznania

Na gorąco pisałem o identyfikacji wizualnej Poznania tak: Rebranding Poznania to nie tylko nowy znak, ale też bardziej kompleksowe podejście do marki. Ja specjalizuje się jednak w warstwie wizualnej, więc odpuszczę sobie analizę poza graficznych elementów. Chcącym poczytać wypowiedź eksperta polecam wpis Bartka Kotowicza. Wpis oczywiście wciąż polecam. Pisałem jednak również, że Poznań stworzył także stronę poświęconą swojej marce. Niestety strona została już usunięta. Magistrat najwyraźniej rakiem wycofuje się z kosztującej 150 000 tysięcy złotych zmiany. 

Z sieci zniknął także brandbook Poznania, do którego udało mi się dokopać w maju. Posiłkować się będę więc materiałami, które zapisałem sobie w tamtym czasie. Identyfikacja wizualna miasta była moim zdaniem dość udana, choć stosunkowo prosta. Na podstawie koloru zielonego z logo zbudowano dodatkową paletę barw, z której korzystano do identyfikacji jednostek i inicjatyw czy tworzenia dodatkowych materiałów. Font stosowany w identyfikacji wizualnej marki w materiałach drukowanych oraz online to Work Sans. Skorzystanie z darmowego kroju, dostępnego w Google Fonts to rozsądne rozwiązanie, choć przy tak dużym projekcie chciałoby się czegoś customowego, najchętniej od polskich projektantów. No ale to w końcu Poznań, a wiemy, z czego znani są Poznaniacy (z tego miejsca serdecznie pozdrawiam wszystkich czytelników Design Alley z Poznania, a jest Was całkiem sporo i stanowicie prawie 10% wszystkich czytelników).

Layouty publikacji, plakatów czy materiałów do mediów społecznościowych, opierać się miały na kształcie tarczy herbowej, która może być rozciągana, wypełniana kolorem, bądź zdjęciami. Całość nie była szczególnie odkrywcza, ale prezentowała się schludnie i była spójna.

Kontrowersje i konsekwencje

Nowe logo Poznania wzbudziło wiele kontrowersji. Zdecydowana większość komentarzy, z którymi spotkałem się w Internecie, była negatywna. Logo komentowali też znani mieszkańcy Poznania, a znany z odwoływania koncertów swoich oponentów Rychu Peja, nawet odwołał ten znak. Negatywne komentarze płynęły także z branży projektowej, a według moich informacji, w Poznaniu zawiązała się grupa lobbująca przeciwko nowemu znakowi. Poznaniacy ewidentnie poczuli się zniesmaczeni i urażeni nowym logo. Zdecydowanie zabrakło tu konsultacji na wczesnym etapie projektu. Należy jednak pamiętać, że słynny już srający gołąb, był ponoć konsultowany, a nie uchroniło go to od negatywnego odbioru przez mieszkańców Londynu.

Jak zwykle w tego typu przypadkach szeroko komentowana była cena, która wyniosła ponad 150 000 tysięcy złotych. Oczywiście nie była to cena za sam znak, a przygotowanie strategii i całej identyfikacji wizualnej, co w mojej opinii nie było jakąś super przesadzoną kwotą. Gorzej, że na początku czerwca, miasto zaczęło się rakiem wycofywać z rebrandingu, tłumacząc, że znak nie był oficjalnym logo, a jedynie propozycją. 

Zwolnienie za logo

12 czerwca bieżącego roku Cezary Tyliński, pełnomocnik prezydenta miasta ds. marki Poznań, został zwolniony. Oficjalnym powodem nie jest jego praca związana z rebrandingiem miasta, ale naruszenie wewnętrznych procedur. Sam zainteresowany w internetowym oświadczeniu napisał między innymi, że rebranding był to złożony proces, w którym udział brało kilkadziesiąt osób. Wszystkie decyzje były formalnie nadzorowane przez moich przełożonych i finalnie zostały zatwierdzone przez Zarząd Miasta. Swoją pracę w tym zakresie wykonałem bez zastrzeżeń ze strony przełożonych. Co więcej, zostałem za nią formalnie nagrodzony. Podważył on również tezę o logo jako propozycji pisząc Decyzja o wdrożeniu nowego znaku była świadomą decyzją Urzędu a nie propozycją. Nie byłem w trakcie procesu informowany o tym, że ma to być jedynie propozycja czy oferta do dalszych konsultacji. Dynamika zmian wokół narracji przyjętej przez Miasto Poznań z wprowadzeniem nowego logo odbywa się obecnie poza moją wiedzą. Tyliński wydaje się być kozłem ofiarnym władz miasta, w obliczu poważnego kryzysu, wywołanego rebrandingiem.

Nowe logo Poznania – dalsze kroki

5 sierpnia nowe logo Poznania zniknęło ze zdjęcia profilowego Miasta Poznań na Facebooku i innych portalach społecznościowych. Zostało ono zastąpione przez herb miasta, co spotkało się z setkami pozytywnych komentarzy. Znalazły się jednak osoby przypominające koszt wdrożenia nowego znaku. Logo wciąż widnieje jednak na stronie internetowej miasta, więc magistrat najwyraźniej do końca nie wycofał się z rebrandingu.

Rebranding miesiąca #86: Warszawa (grudzień 2022)

W przypadku rebrandingu Poznania zdecydowanie zabrakło moim zdaniem konsultacji na wczesnym etapie projektu. Teraz natomiast trwa niezbyt eleganckie ratowanie wizerunku Prezydenta i magistratu. Zwolnienia, populistyczne zmiany w mediach społecznościowych, usuwanie informacji o rebrandingu, czy wręcz nazywanie go propozycją, jest świadectwem tego, że rządzący miastem zdecydowanie nie byli gotowi na krytykę i próbują teraz wycofać się z tego pomysłu, w najgorszy możliwy sposób. A Ty co sądzisz o rebrandingu Poznania i o tym, jak miasto się z niego wycofuje? Daj znać w komentarzach!

Gustaw Grochowski

Założyciel Design Alley, designer, fotograf, redaktor i były rugbysta. Od piętnastu lat związany z projektowaniem. Fan morza i wszystkiego, co morskie. Aktualnie zacumowany w Gdańsku.

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x