Kwietniowe rebrandingi
W kwietniu działo się bardzo wiele ciekawych ruchów na „scenie brandingowej”. Poza zmianami, które przedstawię Wam w tym wpisie, nowe logo zaprezentował język programowania GO, Universidad de La Laguna czy kanadyjska liga piłkarska.
Trivago
Założone w 2005 roku Trivago to wyszukiwarka i porównywarka ofert hoteli, używana co miesiąc przez ponad 120 milionów podróżników. Firma, zatrudniająca 1300 osób zdecydowała się na przeprowadzenie rebrandingu własnymi siłami, nie korzystając z pomocy zewnętrznych agencji. To częsta praktyka wśród firm, posiadających duże zespoły projektantów w ramach organizacji. Tym razem jednak lepiej by było, gdyby na projekt nowego znaku spojrzał ktoś z zewnątrz, bo w mojej opinii nowe logo serwisu jest po prostu słabe. Trivago zrezygnowało z prostego logotypu, w trzech kolorach, zastępując go logo, które łączy trójkolorowy sygnet z szarym tekstem. Nowe logo szczególnie źle prezentuje się w wersji monochromatycznej, gdzie sygnet przybiera wygląd nieregularnej plamy.
Designmodo
Designmodo to portal specjalizujący się w dostarczaniu treści i produktów dla projektantów i developerów. Portal rozpoczynał jako blog, stopniowo dodając dodatkowe funkcje i usługi. Rowój wymusił na właścicielach daleko idące zmiany. Poza logo zmienił się wygląd całego serwisu, nad którym Designmodo pracowało ponad 12 miesięcy. Mnie zarówno nowe logo, jak i prosty i nowoczesny design portalu bardzo się podoba. Dużo o rebrandingu Designmodo przeczytacie na ich profilu w serwisie Medium.
Flipboard to czytnik RSSów i agregator treści, przygotowany z myślą o użytkownikach mobilnych. Narzędzie zadebiutowało w 2010 roku na urządzeniach firmy Apple, jednak dziś można z niego korzystać także na telefonach i tabletach z systemem Android. Flipboard w nowym logo zrezygnował z “pikselowatego” sygnetu i Helvetiki, zastępując je jednokolorową literą w sygnecie i nowym logotypie, opartym o skustomizowany font Fakt. O ile samo logo nie jest niczym szczególnym i bardziej, zwłaszcza w kontekście typografii, podobało mi się poprzednie. O tyle bardzo podoba mi się wykorzystanie litery “F”, a właściwie jej kształtu, w materiałach promocyjnych firmy. Za rebranding odpowiada zlokalizowana w San Francisco agencja Moniker.
Jönköping
Upraszczanie heraldycznych herbów na potrzeby logo i identyfikacji miast to dość popularny trend. Poza dzisiejszym bohaterem – logo Rybnika, na taki krok zdecydowały się między innymi Budapeszt, a także polskie Słupsk, Wadowice czy Kalisz. Nowe logo, będące uproszczeniem herbu, zaprezentowało w kwietniu także szwedzkie Jönköping. Miasto leżące w prowincji Smalandia zdecydowało się uprościć swoje logo. Z typografii zniknęły szeryfy, a z tarczy herbowej korona, stylizowana na mury obronne. Tarcza kształtem przypomina teraz hiszpańską tarczę heraldyczną. Nowe logo wygląda schludnie i z pewnością jest bardziej uniwersalne od poprzedniego.
Johan Cruijff Arena
W Amsterdamie doszło do zmiany logo i nazwy jednego z najbardziej znanych stadionów świata. Holendrzy zdecydowali się nazwać amsterdamską Arenę imieniem jednego z najlepszych piłkarzy w historii kraju, zmarłego niedawno Johana Cruijffa. Nowe logo nawiązuje pewnymi elementami do poprzedniego znaku i charakterystycznego wyglądu stadionu. Ciekawym zabiegiem typograficznym jest połączenie liter „i” i „j”. Nie jestem do końca przekonany, czy jest ono jednak czytelne dla osób nieznających piłkarza.
Glamour
W poprzednim miesiącu nowy wizerunek zaprezentował także magazyn Glamour. Założony w 1939 roku tytuł jest jednym z największych czasopism dotyczących mody na świecie. Glamour przeszło kompletny rebranding, zaczynając od logo, poprzez wygląd magazynu, aż po proponowane treści. Czas pokaże, czy zmiana wyszła Glamour na dobre, jednak od strony graficznej zmiana się broni. Więcej o nowym Glamour przeczytacie na stronie firmy i w portalu Business of Fashion.
Nowy wizerunek Rybnika
W kwietniu swoje nowe oblicze postanowił zaprezentować Rybnik. Nowe logo i system identyfikacji wizualnej powstał przy współpracy miasta ze Studiem Otwartym, znanym między innymi z nowego logo Wadowic.
Nowe logo Rybnika
Nazwa miasta wywodzi się z czasów, gdy mieszkańcy miasta utrzymywali się głównie z rybactwa, a w miejscu dzisiejszego rynku znajdował się spory staw hodowlany Rybnik. To proste etymologiczne skojarzenie było podstawą wszystkich dotychczasowych znaków miasta. Ryba, a dokładniej szczupak, znajduje się także w herbie miasta. Poprzednie logo budziło duże kontrowersje, przede wszystkim przez podejrzenie popełnienia plagiatu przez autorów z firmy House of PR. Rzeczywiście logo miasta niepokojąco podobne jest do znaku Igrzysk Panamerykańskich w Rio de Janeiro.
Nowe logo Rybnika oparto o herb miasta. Widzimy w nim szczupaka i motyw roślinny, przedstawiający orzech wodny. Rybę i kwiaty wyrysowano na nowo. Są one nowoczesne i lekkie, jednak nie odbiegają wiele od pierwowzoru i osoby znające herb miasta, z łatwością odnajdą go w logo. Lekką tarczę uzupełnia stosunkowo ciężki font Favela autorstwa Mateusza Machalskiego. Często jestem przeciwnikiem tego typu zestawień, jednak w przypadku Rybnika logotyp świetnie uzupełnia sygnet.
Zaprojektowane przez Studio Otwarte nowe logo Rybnika dziedziczy po herbie motywy w sygnecie. Inna jest natomiast kolorystyka. Błękit zastąpił subtelny fiolet. Tę zmianę, choć odważną, także należy ocenić pozytywnie. Zbytnie podobieństwo logo promocyjnego miasta z herbem mogłoby prowadzić do pomyłek, a w mojej opinii te dwa znaki powinny służyć do różnych celów.
Identyfikacja wizualna Rybnika
Nowe logo Rybnika to tylko wstęp do większej zmiany. Od 2018 roku Rybnik, w ramach porządkowania przestrzeni publicznej oraz budowania jednolitej marki miasta, posługuje się nowym Systemem Identyfikacji Wizualnej.
Według autorów SIW ma służyć zarówno mieszkańcom miasta, by uporządkować przestrzeń publiczną i poprawić jej jakość, wzmocnić lokalny patriotyzm i poczucie wspólnoty, poprawić komunikację na linii obywatel – urząd czy wreszcie zaoszczędzić (wspólny system jest skuteczniejszy i tańszy), jak i osobom spoza Rybnika. Tym drugim kompleksowy system identyfikacji ma powiedzieć o tożsamości rybniczan i samym mieście, ma pokazać miasto z jak najlepszej strony, zaprosić do odwiedzin i dać dobry przykład – porządku i dobrej organizacji. Mam nadzieję, że to ostatnie się sprawdzi, gdyż w wielu polskich miastach dalej mamy problem z przestrzenią publiczną i spójnością wizerunku miast i ich instytucji.
Wraz z nowym logo miasta zaprezentowano także znaki spółek i instytucji zależnych od miasta. W przypadku poprzedniej tego typu realizacji krakowskiego studio mógłbym się przyczepić do kilku szczegółów, jednak jest dużo lepiej. Zresztą, jak w dyskusji pod logo Wadowic napisał mi Marcin Wolny ze Studia Otwartego (dalej nie wiem, czy powinienem odmieniać tę nazwę), „w takim miejskim domu opieki społecznej mają lepsze rzeczy do roboty, niż zmiana wpisu w KRS bo grafikowi napisy się nierówno układają.” Pozostaje mi wierzyć na słowo.
Podobnie jak w logo, w całej identyfikacji zastosowano rodzinę fontów Favela, autorstwa Mateusza Machalskiego. Charakterystyczną cechą kroju jest to, że wraz z przyrostem grubości liter w ramach różnych odmian, zwiększa się również ich szerokość. Cieszy mnie, że w coraz większej ilości polskich projektów pojawiają się polskie kroje. Jeszcze większą radość sprawia mi każdy taki projekt, który wybiera inny font niż Lato.
Na osobny akapit zasługuje kolorystyka zastosowana w Systemie Identyfikacji Wizualnej Rybnika. Studio Otwarte powoli przyzwyczaja nas do niebanalnych zestawień kolorystycznych. Kolory, choć pozornie do siebie niepasujące, tworzą spójną całość. Moje początkowe wątpliwości rozwiało przejrzenie przykładów użycia, widniejących na stronie siw.rybnik.eu.
Nie byłoby Systemu Identyfikacji Wizualnej bez mockupów wizytówek i kolorowych ołówków. Tym razem mam wrażenie, że nie jest to losowe wrzucanie logo i zdjęć na mockupy, a przemyślana całość. Zdecydowanie należy pochwalić, oparty o grid, układ kompozycyjny, dzięki któremu łatwiej będzie w przyszłości utrzymać zakładaną przez projektantów stylistykę. Duży nacisk w identyfikacji położono na zdjęcia. W ramach SIW opracowany został zestaw fotografii wizerunkowych, przeznaczony do użycia w miejskich materiałach promocyjnych i informacyjnych.
Motywem przewodnim identyfikacji wizualnej miasta są ilustracje inspirowane pochodzącymi z XX-lecia międzywojennego witrażami w oknach rybnickiego Urzędu Miasta. Zaprojektowane przez Jana Piaseckiego i wykonane w krakowskiej pracowni S.G. Żeleńskiego, zostały przerysowane i wraz z ilustracjami przedstawiającymi najsłynniejsze miejsca Rybnika, służyć będą celom wizerunkowym. Bardzo podoba mi się ten pomysł i sam, choć z Rybnikiem nie mam nic wspólnego, z chęcią wszedłbym w posiadanie któregoś z zaprezentowanych wyżej gadżetów.
Podsumowanie
Kwiecień był bardzo ciekawym miesiącem. Doszło do wielu głośnych zmian i choć czasem były one zupełnie nietrafione, jak w przypadku Trivago, to większość zmian oceniłbym raczej jako dobre. Bacznie będę przyglądał się kierunkowi, którym podążać będą Glamour i Designmodo, gdyż mimo sukcesów, a właściwie może dzięki nim, decydują się one na zmianę kierunku działań.
Najciekawszym rebrandingiem kwietnia była zmiana wizerunku Rybnika, który zyskał kompletny System Identyfikacji Wizualnej. Nowe logo, będące uproszczonym i dostosowanym do współczesnych wymagań herbem miasta, wpisuje się w znany i lubiany schemat adaptacji heraldyki. Schematom wymyka się natomiast reszta identyfikacji, stawiająca na odważne kolory i wyrazistą typografię. Ta mieszanka daje jeden z ciekawszych realizacji tematyki brandingu miast w Polsce. Wszystkim burmistrzom, prezydentom, wójtom czy sołtysom, pragnącym zadbać o wizerunek kierowanego przez siebie organu, proponuję przyjrzeć się temu, co udało się stworzyć w Rybniku.
A Wam jak się podoba nowe logo śląskiego miasta? Może macie innego faworyta, spośród zaprezentowanych znaków? A może o czymś zapomniałem? Zapraszam do komentowania!
W Rybnickim systemie podoba mi się pomysł na wykorzystanie tego w komunikacji miejskiej.
Tak myślałem, że „upomnisz się” o widniejący w SIWie autobus;) Masz rację, wygląda to bardzo fajnie. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to wdrażane tak jak w przypadku Warszawy.