Aktualności Branding

Z sercem do człowieka – enel-med odświeża identyfikację wizualną marki

Kolejna nowa identyfikacja, tym razem z branży medycznej. Przyjrzyjmy się bliżej odświeżonej identyfikacji wizualnej enel-med.

Założona w 1993 roku grupa enel-med, jest dziś największą polską firmą medyczną, która oferuje pełną obsługę medyczną na terenie całej Polski. Zakres usług, obok bieżącej opieki medycznej obejmuje konsultacje i badania, stomatologię, medycynę i stomatologię estetyczną, medycynę sportową, rehabilitację, opiekę nad seniorami, diagnostykę oraz zabiegi operacyjne w szpitalu. Dziś enel-med to 35 oddziałów, 22 przychodnie stomatologiczne, 5 oddziałów zlokalizowanych w dużych firmach, 3 kliniki medycyny i stomatologii estetycznej, 3 kliniki ortopedii, rehabilitacji i medycyny sportowej, ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny dla seniorów oraz szpital w Warszawie, w którym wykonywane są zabiegi z zakresu ortopedii, chirurgii ogólnej, urologii i okulistyki. Rozwój enel-med ma podkreślać nowy wizerunek marki:

Nowa strategia marki i idąca za nią odświeżona identyfikacja wizualna enel-med to nie tylko zmiana hasła i logotypu – to odzwierciedlenie głębszej transformacji, którą przechodzimy jako firma. W świecie dynamicznego wzrostu rynku usług medycznych, gdzie często wartość ustępuje miejsca ilości, my stawiamy na jakość. (…) Ale prawdziwa marka to nie tylko to, co oferuje, ale też jak się prezentuje. Dobra książka potrzebuje dobrej okładki. Dlatego nasza nowa tożsamość wizualna musi odzwierciedlać to, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy: ku pozycji lidera jakości usług medycznych w Polsce, który łączy najwyższe standardy medyczne z nowoczesnością i ludzkim podejściem. – Jacek Rozwadowski, prezes zarządu enel-med.

Nowe logo enel-med

Do tej pory enel-med korzystał ze znaku, w którym nazwa firmy umieszczona była na zielonej elipsie. Znak przez lata ulegał drobnym modyfikacjom, jednak nigdy nie zmieniały one diametralnie konstrukcji logo. Z kilku powodów dobrze znałem ten znak, jednak nie nazwałbym go charakterystycznym, a rozpoznawalność zbudował tylko przez lata trwania w bardzo podobnej formie.

stare i Nowe logo enel-med

W nowym logo zrezygnowano z elipsy w tle, stawiając na sygnet w kształcie serca, w którym upchnięto jeszcze litery „e” i „m”, elipsę będącą częścią poprzedniej wersji logo i znak nieskończoności. Firma z branży medycznej powinna wiedzieć, że co za dużo, to nie zdrowo. Serce, szczególnie tak wyrysowane, ma to do siebie, że może przypominać pośladki. Nie wiem, skąd pojawiło się u mnie to skojarzenie, może przez tę nazwę… Na plus za to nowe, odświeżone kolory.

W nowym logo zrezygnowano z elipsy, zachowując jednak miękkie, zaokrąglone kształty, które podkreślają harmonię i ciągłość relacji z pacjentami. Odświeżony, jaśniejszy ton koloru zielonego, nadaje marce bardziej współczesny, a jednocześnie przyjazny charakter. Nowym elementem logo jest sygnet, który w minimalistycznej formie łączy litery „e” i „m”, elipsę będącą częścią poprzedniej wersji logo, znak nieskończoności oraz serce – symbolizujące kolejno: nazwę marki, tradycję, czas i zdrowie.

Twórcy nowego logo zadbali także o wersję poziomą. W odróżnieniu od wersji podstawowej, prezentowanej na biało, na jasnozielonym tle, tutaj znak jest ciemniejszy, przywodzący bardziej na myśl stary znak. Nie wiem, czy jest to wersja przejściowa, by przygotować klientów na zmianę, ale mnie bardziej podoba się jasna kolorystyka.

Dość zaskakujące jest także, że ikona aplikacji ma zmienione proporcje poszczególnych elementów i to zmienione moim zdaniem na niekorzyść znaku. Logo w oryginalnej wersji jest moim zdaniem bardziej czytelne i przyjazne dla oka.

Odświeżona identyfikacja wizualna enel-med

Jak możemy przeczytać w komunikacie prasowym firmy, enel-med wprowadza zmiany w swojej identyfikacji wizualnej, łącząc tradycję z nowoczesnym designem. W nowym logo zrezygnowano z elipsy, zachowując jednak miękkie, zaokrąglone kształty, które podkreślają harmonię i ciągłość relacji z pacjentami. Odświeżony, jaśniejszy ton koloru zielonego, nadaje marce bardziej współczesny, a jednocześnie przyjazny charakter. Nowym elementem logo jest sygnet, który w minimalistycznej formie łączy litery „e” i „m”, elipsę będącą częścią poprzedniej wersji logo, znak nieskończoności oraz serce – symbolizujące kolejno: nazwę marki, tradycję, czas i zdrowie. Jak informuje enel-med rebranding został przygotowany we współpracy z firmą doradczo-technologiczną Future Mind, a za proces odpowiada Urszula Reichman, nowa dyrektorka marketingu enel-med.

 Dołączając do enel-med, widziałam przede wszystkim nowoczesną organizację, która konsekwentnie stawia na pierwszym miejscu pacjenta i jego zdrowie – poprzez profilaktykę, innowacyjne narzędzia i zespół wykwalifikowanych specjalistów. Naszym zadaniem było przełożenie tych wartości na język wizualny i komunikacyjny. Spójna ekspresja marki w każdym punkcie kontaktu z pacjentem ma ogromne znaczenie dla budowania zaufania. Ale nie chodziło tylko o ładniejsze kolory czy logo. Najważniejsze jest to, żeby pacjenci od razu czuli, że trafili w dobre ręce. Bo kiedy marka jest spójna i autentyczna, ludzie jej ufają – a to procentuje nie tylko dobrym wizerunkiem, ale też konkretnymi efektami dla całej firmy – wyjaśnia Urszula Reichman, dyrektorka marketingu enel-med.

Opisując aspekty wizualne muszę ograniczać się do powyższego filmu i kilku postów w mediach społecznościowych, gdyż nie udało mi się dotrzeć do większej liczby materiałów. Na podstawie tego mogę jednak powiedzieć, że podoba mi się nowa, jaśniejsza paleta barw. Sprawia ona, że materiały marki są bardziej przyjazne.

Layouty przygotowane z myślą o mediach społecznościowych jak to zazwyczaj bywa, lepiej wyglądają po stronie projektu, niż wdrożenia. Często jednak marki potrzebują kilku miesięcy, by zacząć wdrażać wytyczne od projektantów przygotowujących rebranding, więc dajmy enel-medowi jeszcze trochę czasu. Podobnie sprawa wygląda ze stroną www, która próbuje łączyć nowy wygląd ze starą architekturą.

Praktycznie kończąc opisywanie tego rebrandingu zorientowałem się, że informacja prasowa, do której dotarłem była mocno spóźniona. Rebranding nie miał miejsca w czerwcu, a rozpoczął się w kwietniu. Mimo to postanowiłem go dla Ciebie do końca opisać, bo o zmianie milczały serwisy branżowe. Daj znać, jak podoba Ci się nowy wizerunek enel-med. Ja mam mieszane odczucia.

Gustaw Grochowski

Założyciel Design Alley, designer, fotograf, redaktor i były rugbysta. Od piętnastu lat związany z projektowaniem. Fan morza i wszystkiego, co morskie. Aktualnie zacumowany w Gdańsku.

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
GRAFIK - Daniel Nalepka
GRAFIK - Daniel Nalepka
23 dni temu

Fatalny billboard – od tego zacznę – z marginalizacją logo i nieprzemyślanym układem tekstu, jakby ktoś wlał tekst w ramkę i połamał się on przypadkowo, “tak jak wychodzi” z granic ramki.

Poprawiłbym to tak:

“Zdrowie
na pierwszym miejscu
zawsze”.

Pierwszy i ostatni wers większą czcionką tak by z daleka rzucało się w oczy:

“Zdrowie […]
[…] zawsze”

Podobnie w tekście poniżej:

“Oddajemy Ci czas
na życie, na zdrowie, na przyszłość”

Pierwszy wers większą czcionką.

No i przede wszystkim dużo większe, czytelniejsze logo – to ono jest istotą tego przekazu, tego brandingu, po zmianie znaku chcemy go przecież pokazać, zaakcentować, “podpisać” billboard, prawda?

GRAFIK - Daniel Nalepka
GRAFIK - Daniel Nalepka
23 dni temu

Generalnie masz rację, że w materiałach jest bałagan, inny kolor w logo poziomym czy inne proporcje w ikonce to są rzeczy dla mnie nie do pomyślenia w profesjonalnym brandingu… trochę jakby za wcześnie wyszło to wszystko z programu graficznego na światło dzienne, nieuporządkowane, jakby to była jeszcze nie finalna lecz robocza wersja o czym świadczy np. wspomniany przeze mnie wcześniej billboard z karygodnie złamanym tekstem, za małym logo. Jakoś wszystko to takie nieprzemyślane.

W ogóle ostatnio dużo jest identyfikacji wypuszczanych na modłę gier AAA – z nieukończonymi pracami developerskimi, w trybie bety w pełnej cenie ze wczesnym dostępem, będących eksperymentem na klientach.

To jest chyba błąd procesu – klient tak długo w nim trwa, że potem koniecznie, panicznie chce wypuścić coś na światło dzienne, bez odpowiedniego przygotowania, bez materiałów na konferencję czy inną prezentację.

Później mają z tym problem wszyscy:

  1. studio – bo nie ma się czym pochwalić jeśli pokazano betę
  2. klienci – widzące niedopracowaną, niespójną koncepcję
  3. recenzenci – nie mający dostępu do pełnej wersji materiałów startowych i muszący szukać jakichś rozrzuconych po necie wizualizacji…
  4. …i tylko klienta nie ma z tym problemu bo dział marketingu wyrobił się na końcówkę kwartału z “wypuszczeniem” logo i można zbić piątkę, zgarnąć premię i pić szampana.
2
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x