Zanim podsumujemy październik i wybiorę najciekawszy rebranding minionego miesiąca, czas na ostatni akcent października – rebranding Coffee Plant.
O Coffee Plant
Coffee Plant to wyrosła z kawowego bloga palarnia kawy i sklep online. Założone w 2017 roku jako blog Coffee Plant już 13-go lutego 2019 roku sprzedało pierwszą kawę sygnowaną własnym logo. Dziś Coffee Plant to kilkunastoosobowy zespół, zmieniający świat kawy, a w sercu palarni stoi innowacyjny piec marki Diedrich. Za jakość wypalonej kawy czuwa Head Roaster Kir Lebedzeu – wielokrotny Mistrz w zawodach kawowych, w tym Vice-Mistrz Polski Brewers Cup’22. Dynamiczny rozwój firmy pozwolił i jednocześnie wymusił odświeżenie wizerunku firmy.
„Wybór projektanta graficznego do zmiany naszego wizerunku po takim czasie nie był łatwy. Przez ostatnie lata zajmowałam się tym osobiście, ale czułam, że nadszedł czas na profesjonalną zmianę. Cieszę się, że Mateusz Machalski zgodził się na współpracę i stworzył coś wyjątkowego. Teraz nasze opakowania oddają ducha marki — są simple & joyful.” – mówi Dagmara Chmielarz, współzałożycielka COFFEE PLANT.
Nowe logo Coffee Plant
Do tej pory Coffee Plant reprezentowane było przez dość generyczny logotyp, w którym znalazła się nazwa firmy pisana kapitalikami. Wiele więcej nie można o tym logotypie powiedzieć. Ten znak wyglądał trochę tak, jakby został umieszczony jako zaślepka i ktoś o nim zapomniał.
Nowe logo to znów logotyp, jednak tym razem udało się znaleźć pewien wyróżnik, odróżniający ten znak od dziesiątek innych. Tym elementem jest przekreślenie litery O, na wzór znaku ∅, przywodzące na myśl także ziarno kawy. Trzeba tutaj pochwalić projektanta, że nie zdecydował się tutaj na bardziej realistyczne, a jednocześnie oczywiste ziarno.
Przekreślone „O” występuje także jako ikona czy avatar w mediach społecznościowych. Choć ta konkretna ikona jest dość charakterystyczna, to ja zawsze mam problem z wynoszeniem do ikon innych liter, niż te z inicjałów firmy. Moim zdaniem uderza to trochę w czytelność tego elementu i rozpoznawalność marki, choć to akurat wypadałoby zbadać.
Identyfikacja wizualna Coffee Plant
Dagmara Chmielarz w obszernym wpisie na łamach LinkedIna zdradza trochę zakulisowych informacji na temat powstawania nowej tożsamości, które mnie jako projektanta i jednocześnie krytyka brandingowego zawsze mocno ciekawią:
Pomimo ogromnego doświadczenia Mateusza i zaangażowania po obu stronach, początki były trudne. Pierwsze koncepcje, choć świetne, nie do końca oddawały naszą tożsamość, co czyniło cały proces niezwykle stresującym dla mnie, założycielki i osoby odpowiedzialnej za ten proces po naszej stronie. Wiedziałam jednak, że jesteśmy w dobrych rękach. Po wielu spotkaniach, wymianach pomysłów i (czasem trudnych :D) maili, a także niełatwych wyborów związanych z rezygnowaniem ze świetnych koncepcji, Mateusz zaproponował idealny kierunek naszego podejścia „simple & joyful”.
W cytowanym wyżej poście mogliśmy przeczytać także parę słów od twórcy rebrandingu Mateusza Machalskiego:
Głównym założeniem było stworzenie świata wizualnego, który będzie simple & joyful. Nie będę kłamał, proces kreacyjny na początku był bardzo ciężki i po przygotowaniu pierwszych czterech linii kreatywnych musieliśmy całość zacząć od początku, żeby lepiej zrozumieć, jak osiągnąć coś, co jest minimalistyczne, a jednocześnie ciepłe, przyjazne i dające radość. (…) z perspektywy czasu jestem bardzo zadowolony z efektu i tego, co udało się nam wspólnie wypracować.
Rebranding to nie tylko zewnętrzna zmiana wizualna. To także, a może przede wszystkim, duże zmiany wewnątrz firmy. Coffee Plant uprościło swoją ofertę, stworzyło bardziej przejrzyste linie produktowe oraz oczywiście nową identyfikację wizualną, w której brylują zupełnie nowe opakowania.
Nowa typografia
Choć Mateusz Machalski znany jest przede wszystkim jako najpopularniejszy i najbardziej płodny twórca krojów, to podstawowym krojem wybranym przez warszawskiego projektanta jest Paradroid Mono Soft, autorstwa Jonathana Hilla z The Northern Block. Krojem uzupełniającym wybrany został Engram Pro. Tym razem jest to już krój stworzony przez Machalskiego. Typografia jest istotnym elementem identyfikacji firmy i sprawdza się w tej roli dobrze.
Nowa kolorystyka
Wraz z nowym wizerunkiem pojawiła się nowa paleta barw. Szaremu kolorowi, wykorzystywanemu w tłach i czarnemu, stosowanemu do liternictwa, towarzyszą trzy kolory – żółty, pomarańczowy i różowy. Każdy z nich przygotowany jest dla konkretnej linii produktów, odpowiednio espresso, przelew i kapsułek. Kolory są dość mdłe, jednak kolorystyka działa dobrze tam, gdzie powinna – na opakowaniach kaw od Coffee Plant.
Nowe opakowania Coffee Plant
Nowe opakowania kaw od Coffee Plant są dość minimalistyczne. Na szarym opakowaniu, delikatnie naznaczonym gradientem w odpowiadającym kategorii produktu kolorze, znajduje się nazwa firmy oraz duży kształt, na którym znalazło się miejsce dla nazwy kawy i informacji o niej. Całość prezentuje się bardzo dobrze.
Na uwagę i osobny akapit, zasługują widoczne na opakowaniach kształty. Powstały one na bazie trzech kształtów, odpowiednich dla każdej z kategorii. Kawy są więc oznaczone nie tylko kolorystycznie, ale też odpowiednimi kształtami. Duża konsekwencja w budowaniu wizerunku nie tylko marki, ale też poszczególnych linii świadczy o dużej świadomości projektantów i samego Coffee Plant.
Coffee Plant – grafiki promocyjne
W materiałach promocyjnych postawiono na świetne, duże fotografie. Na grafikach przewijają się także kształty, znane już z opakowań kaw od Coffee Plant. Całość prezentuje się dobrze i świeżo, choć czasem trzeba dopatrywać się tam produktu, który reklamują.
To już ostatni akcent października przed podsumowaniami miesiąca, ale chciałem Ci pokazać ten rebranding, bo bardzo przypadł mi do gustu. A Ty co sądzisz o nowym wizerunku Coffee Plant? Daj znać w komentarzu!
Nie przemawiają do mnie te kształty, niby różne ale jednak postawione obok siebie opakowania w tym samym kolorze mogą zdezorientować klienta dodatkowo zmuszając go do wykręcania głowy lub opakowania by przeczytać napis po okręgu (w przypadku tych różowych).
Też nie podobają mi się opakowania, też nie lubię „identycznych” opakowań, ale z tym wykręcaniem głowy to przesada – żaden napis nie jest do góry nogami. W bibliotece przeglądając książki na regałach też nie muszę przechylać głowy w bok 😉
Znak podobny do Ø w tej formie w jakiej zaprezentowano w nowym logotypie to często zero w niektórych krojach pism stosowanych w informatyce/programowaniu. Pozwala bezbłędnie odróżnić literę O od cyfry 0 nawet jeśli szerokość znaków jest zbliżona. Cenię sobie ten sposób notacji w narzędziach do kodowania oraz w menadżerach haseł. W obu przypadkach jest to bardzo czytelne rozróżnienie. Niemniej jednak choć rozumiem koncepcję ziarna kawy to to zero w mojej interpretacji mi przeszkadza, daje jakąś ujmę, jakby to była kawa bezkofeinowa albo słaba na zasadzie 0% mocy. Przeszkadza mi też optycznie, że F oraz E są takie szerokie przez co logotyp nie ma jednego rytmu. Może tak jest modnie, ale czy to piękne w klasycznym rozumieniu tego słowa?