Na koniec weekendu mam dla Was kolejny rebranding, tym razem to nowy wizerunek londyńskiego klubu Tottenham Hotspur, za który odpowiada Nomad Studio.
Choć wczoraj Tottenham Hotspur miał swój wielki dzień, rozbijając Manchester City Pepa Guardioli, to klub ten jest wyspiarskim odpowiednikiem Pogoni Szczecin. Zawsze jest groźny, ale koniec końców zazwyczaj nic to nie daje. W przeciwieństwie do szczecinian Tottenham coś tam w gablocie ma. Konkretniej dwa tytuły mistrzowskie i 8 pucharów Anglii. Spurs, bo taki przydomek ma drużyna z siedzibą w londyńskiej dzielnicy Tottenham, wygrała także dwa razy Puchar UEFA.
Były klub Grzegorza Rasiaka przyłożył się do rebrandingu. W 9 miesięcy, wraz z Nomad Studio zbierali informacje od ponad 300 obecnych i byłych zawodników, trenerów, kluczowych pracowników i grup fanów, aby w pełni zrozumieć, co oznacza dla nich Tottenham Hotspur. W ramach rebrandingu odświeżono logo i kolorystykę, przywrócono monogram, a także przygotowano kilka dodatkowych znaków.
Nowe logo Tottenhamu
W 2006 roku Tottenham Hotspur podjął, jak sam to określa, bezprecedensowy krok w kierunku unowocześnienia swojej tożsamości, upraszczając emblemat wokół słynnego na całym świecie koguta, który od tego czasu stał samotnie w minimalistycznym stylu, który teraz wykorzystują inne kluby. Dla mnie nie był to jakiś bezprecedensowy krok, bo klub wcześniej w latach 1967-1983, reprezentowany był przez bardzo podobny znak. Faktem jest, że Tottenham postawił wszystko na koguta, a teraz stawia jeszcze więcej.
W najświeższym rebrandingu klub rezygnuje z podpisu Tottenham Hotspur pod kogutem, tłumacząc ten zabieg możliwością powiększenia koguta w różnych środowiskach. Jest to zabieg jak najbardziej zrozumiały, zwłaszcza że jest to bardzo charakterystyczny znak, który powinien kojarzyć każdy miłośnik futbolu. Kogut został także lekko odświeżony, jednak żeby to dostrzec, trzeba się mocno mu przyjrzeć.
Kogut otrzymał także wersję uproszczoną, która może być wypełniana nie tylko różnymi kolorami, ale też fakturami czy innymi materiałami. To zdecydowanie ukłon w stronę młodszych odbiorców, wychowanych na grach typu Fortnite, ale też w stronę działu marketingu, który dostał właśnie wielkie pole do popisu. Trochę wstyd, mnie jako kibolowi na emeryturze, się przyznać, ale futrzasty kogut całkiem mnie się podoba.
Powrót monogramu
W ramach rebrandingu przywrócono monogram THFC, który przez wiele lat widniał w logo klubu i zdaniem klubu był ulubieńcem fanów. Mnie odświeżona wersja monogramu bardzo się podoba i muszę przyznać, że świetnie prezentować się będzie na minimalistycznej odzieży dla kibiców.
Dodatkowe znaki
Wraz z odświeżeniem koguta i powrotem monogramu, a także nowym, uproszczonym kogutem, powstało aż sześć nowych znaków czy odznak. Stworzono je, aby uczcić kluczowe elementy dziedzictwa, choć dla mnie to zwykły skok na kasę fanów.
Są to kolejno Hotspur 'h’ – Czerpiąc inspirację ze średniowiecznego szlachcica Sir Henry’ego Percy’ego – znanego jako „Harry Hotspur” – na cześć którego klub został nazwany przez jego założycieli; Siedem Sióstr – Słynne siedem drzew w N17, znanych jako Siedem Sióstr, które zdobiły nasze poprzednie odznaki klubowe; Dwa Szalejące Lwy – Dwa rozszalałe lwy pochodzą z herbu rodziny Northumberland, która jest mocno związana z historią okolicy; Bruce Castle – Kolejny element ze starych herbów klubowych. Okrągła wieża zamku Bruce w Lordship Lane, Tottenham; White-Hot – Hołd dla starej tarczy, która zdobiła wschodnią trybunę White Hart Lane, poniżej złotego koguta oraz EST. 1882 – Świętujemy rok założenia naszego wspaniałego klubu. Wydaje mi się, że to element, który najszybciej wypadnie z użytku z elementów stworzonych w ramach rebrandingu. To ciekawy motyw na jedną kampanię promocyjną czy jubileuszową, ale trudny i nużący na dłuższą metę.
Nowa kolorystyka
Charakterystyczna kombinacja Lilywhite i Spurs Navy zawsze była podstawowym zestawem kolorów i pozostaje obecna do dziś. Wprowadzono jednak nową paletę kolorów wspierających, które są inspirowane kultowymi elementami historii klubu.
Kolory z nowej palety nawiązują do kultowych modeli koszulek, w których piłkarze tego klubu grali w przeszłości czy ważnych dla Tottenhamu miejsc. Cała paleta prezentuje się dobrze, co w szczególności widać, gdy przyjrzymy się kolorystyce zastosowanej w praktyce.
Nowy krój pisma
W ramach rebrandingu przygotowano, wraz z F37 Foundry, także dedykowany krój pisma w wersjach Display i Text. Krój bazuje na klasycznej typografii Spurs, jednak przekształcono ją w dynamiczną, zmienną, super rodzinę fontów.
Digital firts
Odświeżone zasoby umożliwiają bardziej zabawne, odważne podejście do marki klubu na wielu platformach, na których jest ona obecnie obecna, ze szczególnym naciskiem na przejrzystość w środowiskach cyfrowych. Zaprezentowane dotąd materiały prezentują się naprawdę nieźle, a grafiki przygotowane dla klubu wyróżniają się na tle innych drużyn.
Zremasterowana marka jest wdrażana we wszystkich fizycznych i cyfrowych punktach styku klubu. Będzie ona widoczna na całym stadionie i wzdłuż Tottenham High Road podczas nadchodzących meczów u siebie, począwszy od meczu z AS Roma w czwartek 28 listopada. Mnie odświeżony wizerunek Tottenhamu się bardzo podoba. Może nie aż tak, by za popularne koguty trzymać kciuki, ale to rzeczywiście powiew świeżości w temacie wizerunków klubów piłkarskich. Jednocześnie odświeżenie, w którym na pierwszym miejscu postawiono ekspozycję cyfrową i młodego odbiorcę, nie zatraciła tożsamości klubu. Brawo!