Cover awArts – o konkursie
Cover awArts to jeden z największych konkursów, poświęconych okładkom płyt muzycznych. W siedem edycji konkursu zgłoszono łącznie 1 294 projekty, na które oddano 288 944 głosów Ja śledzę konkurs Cover awArts od samego początku. Cztery poprzednie edycje podsumowałem dla Ciebie na blogu. Zapraszam do zapoznania się z moimi wyborami najlepszych okładek lat 2015-2018:
Cover awArts 2015: Forin bierze wszystko
Cover awArts 2016: Asfalt trzyma się mocno
Cover awArts 2017: Taco obronił tytuł
Cover awArts 2018: powiew świeżości
Cover awArts 2019: Najlepsze okładki roku
Podobnie jak w poprzedniej edycji, w tym roku konkurs Cover awArts 2019 podzielono na dwie kategorie. Najlepsze okładki roku wybierali tradycyjnie internauci, natomiast najlepsze oprawy graficzne wybierało jury, składające się z prawie 60 osób, na różne sposoby związanych z muzyką i projektowaniem. Pełną listę jurorów znajdziesz tutaj. W tym roku na wszystkie okładki zgłoszone do konkursu internauci oddali 52 597 głosów.
Podobnie jak w zeszłym roku, przedstawię Ci trzy okładki, które zebrały najwięcej głosów internautów, trzy oprawy graficzne nagrodzone przez jury i moje trzy ulubione covery z minionego roku, nominowane w konkursie Cover awArts 2019. Pełne wyniki konkursu możesz znaleźć na stronie decybele dizajnu.
3. PRO8L3M – Widmo
Autorzy okładki: Darren Oorloff, Michał Klusek, Michał Shootman Majewski
Okładka miała nawiązywać do motywu upadku zachodniej cywilizacji, który przewija się w warstwie lirycznej albumu. PROBL3M zdecydował się zrobić zdjęcia na jednej z kilku demontowni statków, mających symbolizować śmietniki pierwszego świata. Najtańsze demontownie znajdują się w krajach rozwijających się ze względu na niskie standardy bezpieczeństwa i tanią siłę roboczą. Zdjęcia zrobione zostały w jedynym w miarę dostępnym złomowisku statków – w Gadani w Beludżystanie. Jest to miejscowość położona kilkadziesiąt kilometrów od Karachi – największej aglomeracji miejskiej w Pakistanie. Wyzwań były dziesiątki – wizy, podróż do Beludżystanu, załatwienie lokalnego fixera, robienie zdjęć bez przygotowań, a w niektórych miejscach także zgód administratorów terenów. W międzyczasie zespół zaraził pomysłem Darrena Oorloffa – australijskiego grafika i art directora znanego z projektowania wyjątkowych okładek albumów muzycznych. Całość ograł w klimacie paczki pocztowej. Oorloff wykorzystał przy tym m.in. skany paszportów i w ten sposób na front trafiła pieczątka wizowa z Pakistanu.
2. schafter – audiotele
Autorzy okładki: Wojtek Koss, Jurek Gruchot, Full Metal Jacket
Tegoroczne srebro, o ironio, zdobyła okładka Schaftera mieniącego się srebrem. Po OLiSie, to już kolejne drugie miejsce, jakie zdobył album „audiotele”. Nietrudno dostrzec wizualne nawiązanie chłopaków z Full Metal Jacket do zeszłorocznie wyróżnionego frontu Żabsona, również ich autorstwa. Kompozycją kadru i oświetleniem ekipa FMJ puszcza do nas oko, posiłkując się tym razem nie fotografią Pawła Fabjańskiego, a grafiką 3D. Do tego projektu wykonali trójwymiarowy skan całej postaci Schaftera, a model użyty do renderingu składał się z aż trzech milionów wielokątów.
1. Fleshworld – The Essence Has Changed, but the Details Remain
Autorzy okładki: Łukasz Paluch, Denisse Ariana Pérez, Karolina Pietrzyk
Czy hardkorowy metalowy album może przedrzeć się przez hip-hopowe zastępy na sam szczyt zestawienia Cover awArts? Wygląda na to, że może – wystarczy, że nie będzie wyglądał jak hardkorowy metalowy album. Oprawa graficzna miała możliwie daleko odejść od metalowych klisz. Fotografię Denisse Ariany Perez wypatrzył sam zespół. Jest to wykadrowany do okładkowego kwadratu obraz ze stworzonego w Senegalu cyklu “Boys and Water”. Pudrowy róż może być zaskakujący dla przeciętnego “metalheada”. Był też taki dla drukarza, który samowolnie zaingerował w kolorystykę okładki, przez co trzeba było wycofać nakład i powtórzyć druk na chwilę przed planowaną premierą. Nas róż nie dziwi – w końcu to już trzecia różowa jedynka z rzędu.
Cover awArts 2019: oprawy graficzne
Kolejny rok konkurs Cover awArts podzielony jest na dwie kategorie – Najlepsza okładka i Najlepsza oprawa graficzna. To dość sensowny podział, bo na najlepszą okładkę głosują internauci, którym do oceny wystarczy obrazek, a oprawę graficzną ocenia jury, które ma okazję płyty wziąć w dłonie. A okładka to często jedynie początek oprawy wizualnej wydawnictwa i niekoniecznie jego najmocniejsza strona.
3. Taco Hemingway – Pocztówka z WWA, lato ’19
Autorzy okładki: Wojtek Koss, Jurek Gruchot, Full Metal Jacket, Paweł Fabjański
Po dwóch latach Taco znów wraca na podium Cover awArts, tym razem w kategorii opraw graficznych. Tytuł nowego albumu Heminwaya aż się prosi o zmianę tradycyjnego formatu okładki. Projekt został więc wydany w specjalnym opakowaniu, nawiązującym formatem do tytułowej pocztówki. Do każdego utworu przypisana jest kartka pocztowa ze zdjęciem innego fotografa. Poza Pawłem Fabiańskim który wykonał główne zdjęcia okładkowe, autorami zdjęć na pocztówkach byli: Wiktor Malinowski, Rafał Milach, Michał Szlaga, Ada Zielińska oraz Paweł Starzec.
2. Fleshworld – The Essence Has Changed, but the Details Remain
Autorzy okładki: Łukasz Paluch, Denisse Ariana Pérez, Karolina Pietrzyk
Przyciągającej wzrok okładce towarzyszy elegancka oprawa oparta na starannie dobranym liternictwie i enigmatycznej ilustracji. Transparentny winyl i klasyczna forma bez cienia efekciarstwa stanowią idealne dopełnienie dla minimalistycznego frontu. Podwójne podium udowadnia też, że zwycięstwo Fleshworld to nie efekt przypadkowego upolowania genialnego zdjęcia, a świadomych graficznych wyborów. Wyborów na najwyższym poziomie.
1. Król – Nieumiarkowania
Autorzy okładki: Karolina Zajączkowska, Zbiok Czajkowski
Po raz pierwszy po złoto w oprawach graficznych sięga okładka, która jest dziełem malarskim. Obraz „Blizny (życie artysty)” z frontu albumu Zbiok stworzył w 2016 roku. Punktem wyjścia do oprawy graficznej były tytułowe „nieumiarkowania” sugerujące przekraczanie pewnej granicy. Projekt nawiązuje do narkotycznego snu, miejsca przyjemnego, dziwnego i pociągającego. Autorzy zorganizowali dwie sesje: pierwsza nawiązuje do obrazu zmęczonego clowna autorstwa Edwarda Hoppera, a druga została przeprowadzona w komorze sensorycznej, która odcina człowieka od bodźców z kilku zmysłów naraz. Osiągane w ten sposób stany można porównać do doznań z substancjami psychoaktwnymi, a metaforyczny wydźwięk takiego zabiegu wprost nawiązuje do nieumiarkowanej pogoni za nowymi doznaniami.
Cover awArts 2019: moje ulubione okładki
W zeszłym roku żadna z moich ulubionych okładek nie zmieściła się w pierwszej piętnastce, wybranej przez internautów. Tym razem moje wybory plasowały się zarówno w topie, jak i końcówce finałowej 30. Zapraszam do zapoznania się z moimi trzema ulubionymi okładkami płyt wydanych w zeszłym roku.
3. Różni wykonawcy – Portrety
Autorzy okładki: Animisiewasz Startt, Filip Ćwik
Pierwsze doświadczenia z płytami miałem bardzo wcześnie. Wszystko dlatego, że moi rodzice zbierali płyty, głównie winylowe. Oprawa płyty „Portrety” przypomina mi właśnie te czasy. Sam koncept „Portretów” jest bardzo ciekawy – osiem numerów nagranych przez ośmiu perkusistów, wydanych tylko na winylu, w ciekawej oldskulowej oprawie. Winyl dostępny jest w dwóch wersjach – z przezroczystymi i czarnymi plackami, w sklepie Junoumi.
2. AprAxjA – Naga Wyspa
Autorka okładki: Magdalena Czechowska
Okładka do „Nagiej wyspy” umiejętnie łączy zdjęcie, geometryczne kształty i typografię. Wszystko w stonowanej, oszczędnej kolorystyce. Jako typowemu blokersowi następcy proletariackich chuliganów, bardzo podoba mi się ta, nieco brutalistyczna, stylistyka. Internauci nie podzielili mojego entuzjazmu i okładka zaprojektowana przez Magdalenę Czechowską zajęła ostatnie miejsce w finałowej trzydziestce konkursu Cover awArts 2019.
1. PRO8L3M – Widmo
Autorzy okładki: Darren Oorloff, Michał Klusek, Michał Shootman Majewski
Trzecie miejsce w głosowaniu Internautów u mnie na samym szczycie podium. Wszyscy wiedzą, że mam słabość do szeroko pojętych motywów morskich, więc obecność tej płyty w moim okładkowym topie nie powinna dziwić. Świetne zdjęcia, zrobione w Beludżystanie, otoczone zostały motywami nawiązującymi do paczek pocztowych. Na tyle podoba mi się okładka „Widma”, że mam już tę płytę na CD, vinylu oraz w wersji instrumentalnej.
W tym roku konkurs Cover awArts zdominowały kolaboracje. W pierwszej dziesiątce znalazła miejsce tylko jedna okładka, stworzona przez samotnego artystę. Czy współpraca jest kluczem do wygrania tego typu konkursu? A może kolor różowy, bo trzeci raz z rzędu triumfuje okładka, na której dominuje ta barwa?
A Tobie, które okładki w minionym roku podobały się najbardziej? Zgadzasz się bardziej z moim wyborem czy wyborem internautów?