Kwietniowe rebrandingi
Moje obawy związane z wpływem globalnej pandemii na świat projektowania się nie sprawdziły. W kwietniu byliśmy świadkami kilku ciekawych rebrandingów. Nowe logo pokazał portal Thrillist, a także British American Tobacco czy marka prezerwatyw Trojan. Dużo działo się w sporcie. Nowe znaki pokazały między innymi koszykarki New York Liberty czy futboliści Indianapolis Colts. Również w kwietniu nowe zanki zaprezentowały browary w Cieszynie i Lübz. O tych, a także wielu innych zmianach, przeczytasz w brandingowym przeglądzie kwietnia.
Rebranding miesiąca: ZOO Gdańsk
W zeszłym roku najciekawszym rebrandingiem kwietnia była zmiana wizerunku ZOO w Granby. Historia lubi się powtarzać – za najciekawszą zmianę wizerunku kwietnia 2020 uznałem rebranding gdańskiego ogrodu zoologicznego, zaprojektowanego przez Paulinę Kozicką z Tofu Studio.
Nowe logo gdańskiego ZOO
Od października 2016 roku Gdańsk ma system znaków dla miejskich spółek i instytucji. Zaprojektowany przez wykładowców i studentów gdańskiego ASP system, miał za zadanie uporządkowanie przestrzeni i rezygnację z około 40 różnych znaków, identyfikujących poszczególne spółki miejskie. W przypadku gdańskiego ZOO nie do końca się to sprawdziło. Instytucja często używała dotychczasowego znaku, w którym widniała samica kondora wielkiego oraz nazwa ZOO Gdańsk-Oliwa. Ponadto w przestrzeni miejskiej, a także w Internecie funkcjonowały dwie wersje miejskiego logo, jedna z nazwą „ZOO Gdańsk”, a druga z „Gdański Ogród Zoologiczny”. W efekcie mieliśmy do czynienia z trzema znakami, a w każdym nazwa instytucji brzmiała inaczej. Mogło to być mylące dla potencjalnych klientów oraz z pewnością nie wpływało dobrze na budowanie wizerunku i rozpoznawalności marki gdańskiego ZOO.
W komentarzach pod brandingowym przeglądem kwietnia zastanawialiśmy się wraz z Danielem Nalepką, jakie zwierzę widniało w poprzednim logo gdańskiego ZOO. Daniel i jego rodzina obstawiali pingwina albo… konia. Ja, znając trochę gdańskie ZOO, stawiałem na pingwina tońca, których całkiem pokaźne stado znajduje się w oliwskim ogrodzie, bądź na jakąś gęś. Rozmowa ta skłoniła mnie do głębszego przyjrzenia się sprawie i wiem już, że w poprzednim logo ZOO widniała samica kondora wielkiego, z którego hodowli gdańska placówka słynie na całym świecie. To dość nietypowy wybór, gdyż zwierzęta te się są zbyt urodziwe.
Gdański Ogród Zoologiczny, bo tak od 2017 gdy zlikwidowano Miejski Ogród Zoologiczny „Wybrzeża” w Gdańsku-Oliwie nazywa się gdańskie zoo, zdecydował się na zmianę wizerunku. Najbardziej rzuca się w oczy oczywiście nowe logo. Zastosowano tutaj dość prosty motyw – zastąpienie jednej litery kształtem łapy. Konkretnie łapą lwa – zwierzęcia dla Gdańska i samego ZOO szczególnego, gdyż dwa lwy znajdują się w herbie miasta, a gdańskie ZOO kilka lat temu było miejscem narodzin kilku młodych lwiątek, co jest dość niezwykłe, jeżeli chodzi o zwierzęta żyjące na uwięzi. Charakteru logotypowi dodaje usunięcie typograficznego oka z drugiej litery „o”. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić to doklejenie z boku nazwy miasta. Podobnie jak w zeszłorocznym logo ZOO w Granby, tak i tu wydaje się on dodany
ZOO Gdańsk: identyfikacja wizualna
Rebranding ZOO w Gdańsku to nie tylko nowe logo. Gdańskie TOFU Studio, twórcy rebrandingu, zaproponowali także nową kolorystykę oraz zaprezentowali odświeżone materiały promocyjne.
Widoczne w nowym logo pomarańcz i czerń uzupełniono w identyfikacji bielą i ciemną zielenią. Kolory tworzą kontrastujące zestawienia, które wyglądają dobrze zarówno na materiałach drukowanych, jak i w ekspozycji online.
Ideą przewodnią do tworzenia wszystkich materiałów był motyw śladów różnych zwierząt. Jest to przedłużenie idei zawartej w logo na całą identyfikację, gdzie obserwować możemy odbicia łap flamingów, żyrafy czy papugi. Świetnie wyglądają zwłaszcza odbicia łap na rewersach wizytówek, ale niewielkie ślady na plakatach czy innych materiałach także dodają im uroku.
Nowej kolorystyce i motywowi śladów zwierząt w identyfikacji towarzyszą duże zdjęcia świetnej jakości. Postawiono tu na eksponowanie szczegółów, więc zwierzęta prezentowane są tutaj w znacznym przybliżeniu. Często jest to sam pysk prezentowanego osobnika. Można przypuszczać, że projektanci chcieli przekazać tym zabiegiem, że w gdańskim ZOO będziemy mogli zbliżyć się do świata dzikich zwierząt, jak nigdzie indziej.
Najciekawszym rebrandingiem kwietnia była moim zdaniem zmiana wizerunku gdańskiego ZOO. Projektanci z TOFU Studio zaproponowali prosty, łatwo zapamiętywany znak, który dobrze się skaluje i nie powinien stwarzać żadnych problemów w użytkowaniu. Mam nadzieję, że ta zmiana pozwoli na uporządkowanie chaosu, związanego ze znakami używanymi przez Gdański Ogród Zoologiczny. A Tobie jak podoba się nowe logo gdańskiego ZOO?